czwartek, 8 września 2011

rzeczywistość nie zna granic :D

siema, siema. :)

dzisiaj zajebisty dzień .
w szkole jak zwykle nudno, ale po szkole ...
najpierw z weroniką do kanwy,
potem po gardocką, 
ale ona nie mogła wyjść więc poszlyśmy do A&S po kawę i dan mleko.
potem do podstawówki po gardockiego żeby dać mu dan mleko. :p
ze szkoły z gardockim i bąblem poszliśmy odprowadzić weronikę,
zaraz potem na osiedle gardockiego,
ale na przystanku spotkaliśmy gardocką, karwowa, martę i adamskiego,
a bąbel poszedł na pizze.
ale żeby nie było to bąbel ma 'wielkie' branie. :D
gardocki odniósł plecak i poszliśmy do pizzerii żeby się trochę z niego pośmiać,
ale był tam z ciocią więc się nie udało. -.-
zostałam odprowadzona przez gardockiego i do domu.

papa.  ♥








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz